Zapraszam do obejrzenia zdjęć z Maratonu Wrocławskiego . Galeria Zdjęć
Zacznę może od tego, że miałem biec ten maraton, ale nie było mi to dane. Na tydzień przed maratonem niestety złamałem sobie nogę w kostce, całe przygotowania poszły na marne. Całe szczęście, że Iza dotrwała i wystartowała, mi pozostały zdjęcia. Jak wiecie, dzień był piękny, jak na maraton zdecydowanie za piękny - temperatura dochodziła do 37 stopni C. Rozgrzany asfalt, mało cienia, zapach miasta, było naprawdę gorąco! Ciężko było ustać na słońcu, a co dopiero biec 42 km i 195 m. Pierwsze zdjęcia robiłem na rynku około 12 km.
Atmosfera wspaniała - doping. Wielu ludzi przystawało na moment i patrząc z podziwem na biegnących dodawało im otuchy. Gdzieś na osiedlu domków jednorodzinnych dzieci polewały z węża ogrodowego biegnących, świetnie się bawiły obie strony, ktoś rozdawał worki z lodem i te kapele, które grały na trasie... Jakiś człowiek puszczał z okna "We are the champions" i pozdrawiał biegaczy. I ta atmosfera wewnątrz maratonu, gdy ktoś nie dawał rady zaraz ktoś przystawał by spytać czy wszystko w porządku. I te rozmowy wszystkich ze wszystkimi i o wszystkim.
Niestety była też wpadka organizacyjna, nie wiem dlaczego, ale gdzieś przed 30 km zabrakło wody na punkcie żywieniowym - było ciężko, tak bardzo, że trzeba było zaczepiać napotkanych przechodniów o łyk wody, ale oni dawali ją z przyjemnością.
29 Maraton Wrocławski przeszedł do historii, ale już za rok następny i mam nadzieję że też tam będę.
Więcej zdjęć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz